Kiedy jesteśmy dziećmi, pytają nas: kim chcesz zostać, gdy dorośniesz? Niewinne pytanie, zadawane przeważnie po to, by usłyszeć zabawną odpowiedź. Z pozoru niewiele znaczące, staje się jednak informacją, która przenosi komunikat tej treści: dobrze jest wiedzieć, kim będziesz w przyszłości i powinno to być konkretne zajęcie. Dopiero w wieku dorosłym niektórzy z nas zaczynają się orientować, że to niezupełnie tak.

​Inni – nigdy nie zadają sobie takich pytań. Wybierają jedną ścieżkę, mając -naście lat, i trzymają się jej przez kolejne -dziesiąt. Nie zmieniają, nie szukają, no bo przecież skoro raz wybrali, to wskazanie naszej kultury jest takie, by się tego wyboru trzymać.

 

Tym wpisem chcę zainspirować Cię do innego sposobu myślenia – innego niż ten, do którego przyzwyczaja nas społeczeństwo już od najmłodszych lat. Chcę również w ten sposób dać Ci znać, że jeśli masz wiele pasji i nie możesz się zdecydować, z której z nich uczynić zajęcie, którym będziesz zarabiać na życie, to wcale nie musisz wybierać. I że wszystko jest z Tobą OK. Otwórz głowę i serce, odłóż na bok to, co społeczeństwo myśli na ten temat, i poszukaj w sobie odpowiedzi na pytanie: jak mogę połączyć moje pasje w coś nowego, co przyniesie mi spełnienie i w czym mogę stać się naprawdę dobry?

Multipotencjaliści są wśród nas

A co, jeśli interesuje mnie wiele rzeczy? Takie pytanie zadała publicznie Emilie Wapnick, młoda Kanadyjka, coach i pisarka, choć to nie jedyne określenia, którymi można by ją opisać. Bardziej adekwatne będzie słowo – multipotentialite (z angielskiego: osoba multipotencjalna). Wymyśliła je sama Emilie, dając tym samym początek ruchowi, wokół którego zgromadziła osoby zainteresowane jej teorią o multipotencjalności.

Tłumacząc tę nazwę wprost, chodzi o wielość zainteresowań, jakie ma dana osoba, i z których wynika niejednorodny potencjał. Osoba multipotencjalna według Emilie to ktoś, kto:

  • pasjonuje się wieloma rzeczami
  • nie potrafi wskazać, które z jej zainteresowań jest najważniejsze
  • nie chce wybierać jednej specjalizacji
  • szybko nudzi się jednym zajęciem, dlatego wciąż szuka różnych dróg
  • z łatwością zaznajamia się z tematem, z pasją go zgłębia i często dochodzi do dużej biegłości w danej dziedzinie.

 

Multipotencjaliści (nie wiedzący o tym, że nimi są) często przeżywają konflikt, o którym pisałam wyżej. Świat oczekuje od nich deklaracji, specjalizacji, podczas gdy oni nie chcą, nie mogą, nie potrafią wyrzucić ze swojego życia wielu zainteresowań i zająć się tylko jednym. Wapnick postawiła zatem tezę (i całą sobą od kilku lat ją udowadnia), że nie każdy ma jedno prawdziwe powołanie. Są osoby, które mają ich wiele albo w ogóle – i to wcale nie znaczy, że nie mogą odnieść sukcesu czy osiągnąć mistrzostwa w danej dziedzinie. Teoria Wapnick zakłada, że złożony potencjał można przełożyć na naturalną motywację do połączenia ich wszystkich w coś bardzo twórczego, wyjątkowego i przekuć w zajęcie, które przyniesie spełnienie – bez kwaśnych kompromisów. Często okazuje się, że to właśnie ta złożoność nadaje sens naszemu życiu. Niektórzy z nas po prostu kochają różnorodność i wielobarwność. I czują się harmonijni, i spełnieni, kiedy mogą robić różne rzeczy i rozwijać różne potencjały. Ja również zaliczam się do grona takich osób i muszę przyznać, że niby wiedziałam o tym od dawna, ale tak naprawdę dopiero od niedawna pozwoliłam sobie na bycie taką. Od zawsze interesowało mnie wiele rzeczy, a pomysł, z którym zderzałam się wielokrotnie podczas własnej edukacji, że muszę się określić, brzmiał dla mnie jak wyrok.

 

3 supermoce osób multipotencjalnych

Według Emilie multipotencjaliści mają 3 zasadnicze supermoce-zasoby, które mogą wykorzystać, projektując własną przyszłość i sięgając po marzenia:

  • zdolność syntezowania pomysłów
  • szybkie uczenie się
  • łatwość adaptacji.

 

Multipotencjalność to multiciekawość świata, dzięki której możemy zyskać bardzo wiele, np. wpaść na innowacyjną ideę, która okaże się świetnym pomysłem na własny biznes.

Jeśli zainteresował Cię ten temat, koniecznie zobacz wystąpienie Emilie na TED Talks.  Znajdziesz w nim historie ludzi o osobowości multipotencjalnej. Mnie osobiście bardzo spodobał się duet artystyczny Sha Hwang i Rachel Binx, którzy nie dość, że połączyli swoje indywidualne, rozległe zainteresowania, to jeszcze połączyli siły. Na styku ich różnych pasji, takich jak kartografia, matematyka, podróże i design stworzyli markę Meshu, pod którą kryje się spersonalizowana, geograficznie inspirowana biżuteria.

Osoby multipotencjalne to często pionierzy, wynalazcy innowacyjnych rozwiązań, czy trendsetterzy. W Polsce takim multipotencjalnym kombo, działającym na szerszą skalę jest np. Pan Generator – grupa artystów, programistów i designerów, którzy poprzez sztukę rozwiązuje różne problemy i dostarcza bardzo frapujące rozwiązania. Koniecznie zobacz więcej na ten temat tutaj.

A Ty, czy też jesteś osobą multipotencjalną?

Nie wierz w to, że musisz wybierać, jeśli czujesz, że wcale tego nie chcesz. Nie daj sobie wmówić, że jesteś stworzony tylko do jednej rzeczy. Świat potrzebuje kooperacji ekspertów i osób multipotencjalnych, myślących poza schematami, aby rozwiązywały skomplikowane problemy dotykające ludzkość.

Jeśli chcesz zintegrować różne pasje i wydobyć potencjał, jaki w Tobie drzemie, zajrzyj na stronę Emilie, która na ten temat ma w swojej ofercie książki i kursy (dostępne po angielsku). Możesz też skorzystać z mojej pomocy, by odkryć to, co z Tobą spójne i odważyć się żyć życiem, w którym w pełni wykorzystasz wszystkie pasje, talenty i naturalne dla Ciebie skłonności.

 

 

 

EDIT styczeń 2021.

 

Zauważ, że powyższy tekst powstał w 2017 roku. Kiedy trafiłam na Emily, zrozumiałam, że nie tylko ja tak mam i że jest nas więcej. Jeszcze przez jakiś czas miałam wyrzuty sumienia, że zajmuję się różnymi rzeczami, zamiast skupić się na jednej (o losie, co za pomysł?!). Ale z każdym miesiącem te uczucia ustępowały na rzecz coraz większej radości w sercu. 

 

Kiedy poznaję coś nowego, jestem jak dziecko. Ekscytuję się na maksa. Szybko też staję się w tym temacie biegła, ponieważ napędza mnie entuzjazm oraz to, że wiele razy byłam osobą początkującą. Znam ten stan, jego etapy i nie zrażam się przy pierwszej sposobności. 

Teraz cieszę się, że mam wiele talentów.  I że mogę je rozwijać, i łączyć w unikalny dla siebie sposób.  Z radością i lekkością otwieram się na własną kreatywność, na eksplorowanie różnych rewirów i mam tego efekty w postaci balansu, harmonii, radości i ekscytacji. Dlatego dopisałam ten update.

Co się wydarzyło przez te kilka lat?

Nie stworzyłam jakiegoś innowacyjnego projektu, ale pracując z potencjałami, odnalazłam swoją harmonię. Różne zainteresowania prowadziły mnie przez ten czas i pewne w naturalny sposób odpadły, a inne się pojawiły.  Dziś, oprócz pracy mentalnej, wykonuję pracę duchową i energetyczną. Zabieram moich klientów w podróże na spotkanie z ich własną Duszą, pracuję z energią i postrzeganiem wielowymiarowym. Jestem nie tylko coachem, ale przede wszystkim certyfikowaną hipnoterapeutką. Doszłam do rozpoznania, że właśnie to chcę (teraz) robić, gdy sama wkroczyłam na ścieżkę duchowości. Poszerzyło mi to znacznie pole widzenia. Kocham swój umysł, ale to dusza rządzi. Aktualnie moja dusza uczy się bardzo wiele w snach. W krainach sennych przeżywa swoje przygody i coraz częściej są to przygody związane z uzdrawianiem. Uzdrawia mnie i uczy się uzdrawiać innych. Jeszcze to się wszystko we mnie integruje, po obudzeniu nie bardzo wiem, co jest czym i jak to powtórzyć na jawie. Ale wiem, że przyjdzie moment, kiedy będę gotowa to wszystko pojąć.

Jedną z moich pasji, która zajmuje ostatnio sporo miejsca, jest malowanie obrazów. Czasem je sprzedaję, ale to nie to mnie napędza. Napędza mnie przyjemność z samego malowania, a inspirację czerpię z własnych duchowych podróży. Te obrazy po prostu pragną się ze mnie wydostać, a moja dłoń z pędzlem są przedłużeniem tego, co dzieje się wewnątrz. Ostatnio, kiedy zobaczyłam kolory aury mojej klientki, przyszła do mnie bardzo konkretna wizja – seria malarska Portrety Duszy (Soul Portraits). Prawdopodobnie za tym pójdę i znów połączę dwie pasje w coś trzeciego.

Jeśli chcesz zobaczyć więcej moich obrazów, zapraszam na Instagram (to chyba jedyne medium, które prowadzę regularnie ;).

 

 

Olejki eteryczne

Jestem też olejkową Łączniczką i zajmuję się Sprawami Eterycznymi (o olejkach więcej tutaj).  Na czym to polega? Łączę ludzi z najlepszymi olejkami klasy terapeutycznej, które w naturalny sposób rozwiązują różne problemy. Wierzę, że uzdrowienie człowieka jest możliwe, kiedy patrzymy na niego holistycznie i wielowymiarowo. Olejki eteryczne działają nie tylko na ciało fizyczne, ale i mentalne oraz emocjonalne. Te roślinne substancje uzdrawiają na wielu poziomach. Poprawiają jakość życia w naturalny sposób. Korzystam z nich również w gabinecie podczas sesji z klientami i jestem zachwycona, jak pięknie pomagają uwalniać emocje. 

Dzielę się więc tym dobrem, bo widzę, jak wiele wspaniałego te dary Ziemi potrafią zrobić dla zdrowia, emocji, urody, pielęgnacji i życia w ogóle. Idę za tym śmiało, ponieważ jedna ze specjalizacji mojej duszy związana jest z uzdrawianiem. Uzdrowienie odbywa się również na sesjach – kiedy podświadomość zmienia zapisy, i ciało zdrowieje, to cały system zdrowieje. A olejki, jako roślinne substancje eteryczne, pomagają mi ten rezultat przyśpieszyć.

 

W temacie multipotencjalności polecam Ci również ten wpis na Instagramie. Poniekąd wiąże się z tematem.

 

Zobacz ten post
Insta Halo życie!

Po tym wpisie wiele osób napisało do mnie z wyrazami wdzięczności i ulgi, że im przypomniałam, że mogą być i-i zamiast albo-albo. Tak, tak, tu właśnie chodzi o ulgę, że możemy być sobą.  I o  radość życia. Zobacz wpis na Instagramie tutaj. 

Multipotencjały są również zgodne z tym, co wiemy o rozwoju duchowym.  Bardzo istotne z punktu widzenia rozwoju duchowego jest rozpoznanie tego, co naprawdę pomaga nam wzrastać i się doskonalić. Niektórzy z nas są po prostu stworzeni do wielu różnych zajęć i gdy tego nie będą rozwijać, ich dusza będzie czuła się jak w więzieniu.

 

Może być i tak, że ktoś wykonuje pracę zupełnie niezgodną z jego duszą i męczy się w niej okrutnie. Ale dusza jest mądra. Potrafi dać pstryczka w nos, poprzez podświadomy umysł tak zasabotować na poziomie fizycznym, że człowiek ląduje na przymusowej przerwie, w której ma szansę przyjrzeć się swojemu życiu z innej perspektywy. Może to być np. pogorszenie stanu zdrowia albo jeszcze inne historie. Wszyscy je znamy – albo ze swojego życia, albo kogoś znajomego. Wtedy nie da się już dłużej zaprzeczać temu, co jest i może nastąpić zmiana, która uruchamia zupełnie nowy bieg wydarzeń, tym razem zgodny z porządkiem duszy.

 

Dusze mają również swoje specjalizacje. I wcieleniowe, w danym życiu, jak i poprzez wcielenia. Nie wszystko jest dla wszystkich i nie każdy powinien robić wszystko. Miernikiem tego, czy sprawy są na właściwym torze, jest samopoczucie, czucie ciała, dobrostan i przepływ. Dlatego gdy trafiają do mnie na sesje osoby uwikłane w różne powinności, nakładające na siebie różne ograniczenia, wiem, że powodów tego może być bardzo wiele, ale i tak ostatecznie trafiamy do pracy z duszą. Tego po prostu nie da się pominąć. W pracy w terapii w stanie transu możemy do tego miejsca dojść i zbadać, o co dokładnie chodzi. 

 

Mam nadzieję, że ten post z różnych stron pokaże Ci, jak złożonym tematem jest multipotencjalność i że może się ona wiązać z bardzo głębokimi tęsknotami Twojej duszy. Kilka lat temu pisałam o tym bardziej coachingowo, teraz – mam jeszcze szerszy ogląd sytuacji.

 

Weź z tego, co aktualnie potrzebujesz. 

 

TBC? 🙂

 

 

Komentarze

komentarzy

Odpowiedz