Jakiś czas temu u mnie na Bocianim Gnieździe. Pan instalator podzielników ciepła, na oko 70-tka na karku, z wizytą. Montuje nowy podzielnik ciepła, montuje, a ja sobie w tym czasie bluzę dziecka zszywam, zszywam. Pod szyją. Się porwała. Po instalacji pan wypisuje raporcik z naszego spotkania. – O, jakie pani ma oryginalne nazwisko… Sery pani wyrabia? Hahaha! – serdecznie się…